Furora, tak łatwo można określić co dzieje się obecnie w branży ślubnej. Młode Pary, którym nie odpowiada konwencja oraz ogólnie przyjęte konwenanse odnośnie wielu rzeczy związanych z przygotowaniami do Tej najważniejszej chwili będą wiedziały o czym mowa.
Jak wybór sukni ślubnej, rezerwacja sali na wesele czy różnorakie przygotowania tak i decyzja jakim samochodem pojadą do ślubu jest wielce istotna.
Dziś, kiedy moda ulega dynamicznym zmianom, kiedy trendy wymieniają się na coraz to wyjątkowe branża ślubna reaguje bardzo stonowanie i z dystansem.
Od kilku jednak lat powoli, stopniowo to, czym jedzie się do ślubu odchodzi od reguły jaką do tej pory były limuzyny czy americanosy. Wracają „dinozaury”! Polskie, coraz rzadsze na naszych drogach samochody marek naznaczonych inżynieryjną myślą PRL.
Świetnym przykładem jest Fiat 125p – niby coś zwykłego, a tak naprawdę już legenda. To już ponad 40 lat istnienia. Zachwycał, cieszył, służył – służy do dziś, ale już niewielkiej liczbie osób. Zwany kanciakiem, kredensem, kantem, pozwala jego właścicielowi poczuć się wyjątkowo na drodze. Pięknie utrzymany okaz przykuje oko nawet młodych ludzi, znających „tamte czasy” tylko z podręczników.
Ktoś stuknie palcem w głowę - jak to się ma do ślubu? Narzeczeni nieobojętni na prezencję i lekką nutkę przeszłości w najważniejszym dla nich dniu decydują się na wynajem tego typu samochodu. Chcą tym oddać hołd ich rodzicom, którzy z pewnością sami jadąc do ślubu możliwe, że jechali Polskim Fiatem, chcą też pokazać, że okres XX wieku kiedy przyszli na świat potrafią docenić. Wjeżdżając na nową drogę życia mają świadomość historii, polskiej historii i tą właśnie kultywują. Niby to tylko samochód, a tak naprawdę pozwala poczuć się niebanalnie, tak tylko w ten Jeden Dzień.
Jakub Giełbaga
www.Fiat125p.com.pl